Piosenkarz przekazał swoim fanom wspaniałe wieści.
Podjął decyzję o tym, że sformalizuje związek ze swoim partnerem.
Ślub zaplanował na przyszły rok. Jest pewny, że do tego czasu w Polsce zmieni się prawo w taki sposób, aby tego typu akt był możliwy.

Przed dwoma laty w wywiadzie dla Radia Zet Andrzej Piaseczny wyjawił, że nagrał piosenkę «Miłość», którą dedykował swojemu ukochanemu mężczyźnie. W nagraniu słyszymy znamienne słowa: «Nie możesz zasnąć i przestać śnić, a życie chciałbyś dzielić tylko z nim».
Piasek weźmie ślub ze swoim partnerem
Piasek, m.in. w wywiadzie dla Wideoportalu potwierdził, że już od dłuższego czasu jest w związku ze swoim narzeczonym. Razem spędzili święta Bożego Narodzenia, a teraz planują ślub. Nie chce jednak ujawniać tożsamości swojego wybranka, ponieważ obcy jest mu medialny ekshibicjonizm.
Mam to szczęście, że nie jestem człowiekiem samotnym, moja relacja jest przyjemnym związkiem, który trwa od kilku lat i liczę na to, że to się uchowa. Mieszkam w małej społeczności, tam nie da się postawić muru, za którym nic nie widać — stwierdził w rozmowie z «Wprost».
Przyglądał się sytuacji prawnej związanej z legalizacją związków osób LGBT w innych krajach, takich jak Czechy. Postanowił jednak poczekać, aż gejowskie śluby będą możliwe w Polsce. Ma nadzieję, że stanie się to już w przyszłym roku. Jest osobą wierzącą, więc chciałby stanąć ze swoim partnerem na ślubnym kobiercu.
Nie chciałbym się uciekać do kruczków, sposobów. Jeśli za mojego życia będzie to możliwe w Polsce, mogę obiecać, że będę pierwszy — zapewnił.
O tym, że jest orientacji homoseksualnej, jego rodzice dowiedzieli się już przed laty. Nie ukrywał wzruszenia, kiedy mama piosenkarza zadzwoniła i złożyła życzenia jego ukochanemu.
ZOBACZ: Andrzej Piaseczny wyznał, że jest gejem. Nagrał piosenkę «DLA NIEGO»
Nie mówiłem im wcześniej, bo czułem, że to będzie dla nich zawód — że będą się bać, że będę nieszczęśliwy, że będą rozczarowani, że nie dam im wnuków. Wiesz, moja mama ma w tej chwili 83 lata, była wychowywana w świecie, w którym nie mówiło się o nas inaczej jak o «zboczeńcach». Tata od dawna nie żyje. Moi rodzice byli — i mama nadal jest — kochani i mądrzy. To ja byłem wtedy niemądry, nie byłem w stanie z nimi o tym porozmawiać. Mama na Dzień Dziecka zadzwoniła i najpierw złożyła życzenia mnie, a potem mojemu partnerowi. To było… Ach, widzisz, od razu się wzruszam… — wyznał w magazynie «Replika» łamiącym się głosem.
Dodał przy tym, że nie zmierza adoptować dzieci.


