W Związku Radzieckim panował inny stosunek do moralności i surowsze standardy przyzwoitości.
Ale czy to był powód, dla którego zakazano noszenia krótkich spódniczek? Postanowiliśmy ustalić, dlaczego to cięcie nie było powszechne.
Warto zacząć od tego, że krótkie spódniczki stały się modne na Zachodzie. A ze względu na istnienie „żelaznej kurtyny” trudno było dowiedzieć się o trendach w innych krajach, o których rząd nie chciał mówić.

Oczywiście, że minispódniczki istniały w tym kraju. Nie stosowano ich jednak na co dzień, lecz podczas zawodów sportowych, np. w tenisie czy tańcu. Oznacza to, że krótkie ubrania miały być postrzegane jako część sportowego stylu życia, a nie jako element mody lub, co ważniejsze, coś o konotacji seksualnej.
W 1957 roku wszystko zmieniło się w ciągu kilku tygodni, a wszystko za sprawą festiwalu dla młodzieży i studentów, który przyciągnął ludzi z całego świata do socjalistycznego kraju. W tym czasie do Moskwy przybyło około 35 tysięcy ludzi, którzy oczywiście nie bali się wyrażać swojej indywidualności poprzez ubiór.
Po festiwalu w związku rozpoczął się prawdziwy boom na krótkie spódniczki. Nawet uczennice szkół średnich i absolwenci chcieli wyglądać jak zagraniczni goście, więc przerabiali szkolne mundurki i skracali ich obszycia.
Doszło do tego, że dyrekcje szkół zaczęły mierzyć długość spódnic. Jeżeli odległość między krawędzią a kolanem przekraczała 10 centymetrów, uczennica otrzymywała surową naganę. Wtedy pomysłowe dziewczęta zaczęły przerabiać paski tak, że gdy pasek był mocniej zaciśnięty, spódnica stawała się krótsza. Dlatego nie udało się pozbyć tego modowego fenomenu.