Wyraźnie pamiętam, że gdy byłem dzieckiem, zauważyłem wyraźną bliznę na ramieniu mojej matki. Znajduje się wysoko, bliżej ramienia i wygląda jak pierścień małych wgłębień w skórze wokół większego wgłębienia.
Nie pytaj mnie, dlaczego przez wszystkie te lata przykuwała moją uwagę. Nie pamiętam. Pamiętam tylko, że tam było, ale jak to często bywa, w kolejnych latach zapomniałem o jego istnieniu.
Cóż, oczywiście, że nie zapomniałem o jego istnieniu (oczywiście, wciąż jest w tym samym miejscu, w którym zawsze był), ale zapomniałem, że w pewnym momencie zacząłem się interesować tym, co go spowodowało. Może kiedyś zapytałam mamę i ona mi wyjaśniła. Ale jeśli tak, to o tym zapomniałem.
Tak było do kilku lat temu, kiedy to pomogłem starszej kobiecie wysiąść z pociągu i przypadkiem zobaczyłem tę samą bliznę w tym samym miejscu, co moja matka. Oczywiście, że mnie to zaciekawiło, ale ponieważ pociąg już pędził w kierunku celu, nie mogłem jej zapytać o pochodzenie blizny.
Zamiast tego zadzwoniłam do mamy, a ona powiedziała mi, że w rzeczywistości mówiła mi już nie raz — najwyraźniej mój mózg nie znalazł odpowiedzi na tyle ważnej, by ją zapamiętać — że jej blizna jest wynikiem słynnej szczepionki przeciwko ospie.
Ospa prawdziwa to wirusowa choroba zakaźna, która kiedyś przerażała ludzi. Choroba wywołuje poważne wysypki skórne i gorączkę. Podczas najcięższych epidemii w XX wieku zmarło około 3 na 10 osób.