Nigdy nie jest za późno na edukację
- Mamo, przygotowałaś moje ubrania do szkoły?
Yana poszła do pokoju matki, rozglądając się.- Tak, wszystko wisi na wieszaku.
– Tak – córka skinęła głową, zamykając za sobą drzwi.
„Nawet nie podziękowałam” – pomyślała Nina. Spojrzała na zegarek i natychmiast zerwała się z kanapy. Mój mąż powinien wkrótce wrócić z pracy, czas iść ugotować obiad.
Najmłodsza córka zaczęła płakać w swoim łóżeczku. Dziś w ciągu dnia długo nie mogła spać i cały jej plan zajęć się pogubił. A teraz, kiedy się obudziła, stało się jasne, że przez cały wieczór będzie kapryśna.
„No cóż, o czym ty mówisz, Anya” – powiedziała Nina z uśmiechem. — Obudź się, teraz chodźmy się z tobą pobawić.
Wzięła kojec, umieściła go w kuchni i zaczęła przygotowywać jedzenie, od czasu do czasu obserwując córkę.
„Mamo, potrzebuję tysiąca rubli” – Yana poleciała do kuchni. – Jutro moja przyjaciółka ma urodziny, kupię jej coś.
„Teraz to przetłumaczę” – powiedziała Nina, mieszając warzywa.
- Tak.
- I dziękuję?! — Mama nie mogła tego znieść.
„Dziękuję” – mruknęła Yana, wychodząc z kuchni z niezadowoloną miną.
Kiedy najstarsza córka weszła w okres dojrzewania, jej charakter całkowicie się pogorszył. Swoją matkę postrzega jedynie jako służącą i bankomat. Ale Nina była pewna, że w głębi serca jej córka była miła i współczująca, po prostu jej wiek był taki trudny.
Wkrótce mąż wrócił. Po przywitaniu się ze wszystkimi od razu zasiadł do komputera.
„Idź, jedz” – krzyknęła Nina, czując narastające zmęczenie. Anyutka również nadal była kapryśna.
Wszyscy w milczeniu zasiedli do stołu. Mąż i najstarsza córka wyjęli telefony i schowali w nich głowy, a najmłodsza nadal lamentowała i ciągle prosiła, żeby ją przytulano, żeby Nina nie mogła jeść.
— Swoją drogą, jutro idę z mężczyznami do baru. Napijmy się piwa i obejrzyjmy piłkę nożną” – powiedział Nikita.
- Wieczorem odwiedzam przyjaciela. Nie będzie świętować swoich urodzin, po prostu posiedzimy z jej przyjaciółmi.
Nina westchnęła. Oczywiście nikomu nawet nie przyszło do głowy zapytać o jej plany. Ona też chętnie by gdzieś poszła, ale kto zostanie z Anyutką?
– W porządku – powiedziała kobieta, odpowiadając wszystkim naraz. To prawda, wydaje się, że nikt nie spodziewał się odpowiedzi. Po prostu nas poinformowali, to wszystko.
Wieczorem Nina poczuła się zupełnie źle. Była jednak pewna, że jest po prostu przemęczona. Dlatego też, kładąc Anechkę na noc do łóżka, sama Nina natychmiast położyła się i zasnęła.
Ale rano kobieta zrozumiała, jaki był powód. Zachorowała.
Nina nie chorowała już od bardzo długiego czasu. Od chwili zajścia w ciążę z Anyutką. A ja już zapomniałam, jak strasznie jest chorować.
Gardło paliło ją z bólu, gdy Nina próbowała coś powiedzieć. W tym samym czasie strasznie bolała mnie głowa i całe ciało.
Jakimś cudem dotarła do termometru, który pokazywał temperaturę prawie trzydziestu dziewięciu stopni.
„Wspaniale” – szepnęła Nina.
Mąż i najstarsza córka już na nogach. Pierwszy jechał do pracy, drugi do szkoły. Anya na szczęście jeszcze spała.
Nina właśnie leżała na łóżku, kiedy do pokoju wszedł Nikita.
-Gdzie jest śniadanie? – zapytał z niezadowoleniem w głosie.
„Jestem chora, ugotuj to sama” – szepnęła Nina.
„Rozumiem…” – mąż wycedził.
Podczas gdy Nikita i Yana chodziły po domu, Nina nie mogła znowu zasnąć. Wydawało się, że nawet nie próbowali zachować ciszy.
A gdy tylko wyszli, a Nina zapadła w zbawienny sen, Anechka się obudziła. Niestety najmłodsza córka nie mogła sama jeść, więc po wrzuceniu tabletek Nina poszła do kuchni.
Pół dnia, które żona spędziła z dzieckiem, wydawało jej się nie mieć końca. Bardzo chciało mi się spać, bolały mnie oczy, a ból głowy nie ustępował.
Potem wróciła do domu ze szkoły Yany i od razu zaczęła się denerwować, że jej matka nie przygotowała lunchu.
„Yan, jestem chory, przygotuj coś sam”. I proszę, idź chociaż na godzinę z Anyutką, a ja zasnę.
- Nie mogę! – oburzyła się najstarsza córka. – Przygotowuję się do wyjazdu na urodziny!
- Ian, naprawdę nie czuję się dobrze. Ale babcia odeszła i nie będzie mogła pomóc Anyi.
- Mamo, nie prosiłem jej, żeby rodziła, sama się przekonaj! – Yana prychnęła.
Nina była taka wściekła. Zrobiła wszystko dla swojej córki. Gotowała, sprzątała, prała, kupowała wszystko, o co prosiła. Nigdy nie ograniczałem ani nie karciłem z powodu złych ocen. I co dostała w odpowiedzi?
Przez cały miesiąc Nina unikała wszelkich interesów. Opiekowała się tylko najmłodszą córką. Mój mąż i Yana musieli nauczyć się gotować, obsługiwać pralkę i żelazko. W domu panował straszny bałagan, w którym nic nie można było znaleźć, ale ponieważ Nina siedziała w domu i tak naprawdę niczego nie potrzebowała, to wytrzymała i nie poszła za przykładem domowników.
Miesiąc później Yana i Nikita poddały się. Przygotowali obiad, zawołali mamę do stołu i przeprosili. Oczywiście Nina tak naprawdę nie wierzyła, że szczerze żałują, ale wiedziała, że nauczyli się pewnej lekcji. Przecież teraz wiedzą, że matka nie przełknie zniewagi, a ich złe postępowanie obróci się przeciwko nim.