Uczciwe dziedzictwo. Postępowałem zgodnie ze swoim sumieniem i stałem się bogaty

Poniedziałek był dobrym dniem dla Iriny.

Znalazłam pracę jako pielęgniarka dla samotnego, starszego mężczyzny, 80 lat. Irina dobrze znała się na swojej pracy, miała duże doświadczenie i nie mogła się doczekać rozpoczęcia.

Obiecali bardzo przyzwoitą pensję, ale pieniądze były tak potrzebne.

Niedawno Irina i jej mąż Igor zaciągnęli kredyt hipoteczny na mieszkanie i musieli go spłacać co miesiąc. Igor nie mógł znaleźć pracy, albo nie był odpowiedni, albo nie podobały mu się warunki.

Pierwszy dzień w nowym miejscu.

Duży, piękny 2-piętrowy dom, ogród, pomoc domowa. Irina widziała to tylko w filmach. Właściciel domu Leonid Aleksiejewicz to sympatyczny, zadbany mężczyzna, kulturalny i uprzejmy. Irina od razu go polubiła, była mile zaskoczona, tak jak spodziewała się zobaczyć wątłego starca.

Żartował i zachęcał Irinę, aby poczuła się komfortowo. Od razu pojawiła się między nimi sympatia. Praca nie była trudna, trzeba było planowo podawać mu leki, podawać jedzenie, towarzyszyć mu na spacerach i wiele innych drobnych obowiązków, które wcale nie były trudne. Wieczorem wróciła do domu do Igora, a wczesnym rankiem musiała już tam być.

Irina z przyjemnością poszła do pracy, Leonid Aleksiejewicz też zawsze czekał na jej przybycie. Traktował Irinę jak wnuczkę, nie miał własnych dzieci ani wnuków. Jego żona zmarła 20 lat temu i przez te wszystkie lata żył samotnie. Nie miał też krewnych; on i jego żona byli sierotami.

Od dzieciństwa Leonid pasjonował się matematyką; z łatwością rozwiązywał złożone problemy, równania i liczył w głowie. Po ukończeniu szkoły podjął studia na ekonomistę, dostrzeżono jego zdolności i zaproszono go do pracy na stanowisku zastępcy menedżera.

Z czasem objął stanowisko kierownicze i pracował tam przez wiele lat. Aktywnie inwestował pieniądze w akcje odnoszących sukcesy spółek i z biegiem czasu stracił rachubę, ile zgromadził na swoich kontach.

Duszą przywiązał się do Iriny. Łatwo się z nią rozmawiało, czytała, była wesoła, a Leonidowi Aleksiejewiczowi bardzo podobała się jej postać.

Rok przeleciał niepostrzeżenie. Igor też tu teraz pracował. Ogrodnik zachorował i odszedł, więc pilnie potrzebny był nowy. Irina oświadczyła się mężowi, a Leonid Aleksiejewicz zgodził się, żeby zadowolić Irochkę. Igor doskonale poradził sobie ze swoimi obowiązkami i wszyscy byli zadowoleni ze wszystkiego.

Irina nigdy nie zapomni tego dnia. Był dzień wolny, nie było pomocników domowych, byli tylko Irina i Igor. Wchodząc rano do sypialni Leonida Aleksiejewicza, zobaczyła go siedzącego w swoim ulubionym fotelu, z przewróconą książką leżącą na podłodze. Nie oddychał.

Irina zadzwoniła do Igora, mieli wezwać karetkę, aby nagrać jego wyjazd. Nagle Igor zobaczył drzwi w ścianie, które były otwarte; nie widzieli ich wcześniej, były tajne i prowadziły do ​​​​małego pokoju. Pojechali tam z Iriną i jakby przenieśli się w czasie.

Były tam stare wycinki z gazet, w których była mowa o Leonidzie Aleksiejewiczu, trzymano rzeczy jego żony, stare meble. W rogu pokoju stała skrzynia, pokrywa była otwarta. Igor podszedł do niego i zaczął widzieć, co się tam znajduje. Na wierzchu leżały zniszczone buciki dziecięce, cynowe żołnierzyki i stara, zniszczona książka „Hrabia Monte Christo”.

Igor i Irina zdali sobie sprawę, że były to rzeczy dzieci Leonida Aleksiejewicza, które trzymał przez te wszystkie lata i nikomu nie pokazał. Igor zauważył w skrzyni schowek z pokrywką i otworzył go. Były tam stosy dolarów. Dużo paczek. Igor nigdy tak wiele nie widział.

Zaczął liczyć i stracił rachubę.

  • Ir, ale to jest nasza szansa, możemy spłacić hipotekę…
  • Nawet się nie waż, Igor, o czym ty mówisz! To nie nasze, jak możesz tak mówić!

Irina nie posiadała się ze złości.

Nigdy w życiu nie wzięła czegoś, co należało do kogoś innego, i nigdy nie miała takiego zamiaru, bez względu na to, jak trudne było to dla niej.

  • Ir, cóż, weźmiemy trochę, kto wie, ile tam było, starzec najwyraźniej ukrył te pieniądze i nie reklamował ich. Teraz policja ich zabierze i jak myślisz, dokąd pójdą? Sami się o tym przekonają i nikt nie będzie wiedział, że tam byli.
  • Igor, co ty mówisz? Nawet o tym nie myśl, nie wybaczę ci tego!

Igor ze złością odrzucił zwitek pieniędzy i opuścił pokój.

Irina wezwała karetkę i policję, ale nikomu nie powiedziała o pieniądzach, które widziała. Zostawili otwarte drzwi do pokoju. Irina była bardzo zdenerwowana, że ​​Leonida Aleksiejewicza już nie było. Było jej go szkoda jako człowieka.

Minęły dwa tygodnie. Irina i Igor szukali pracy. Jakaś dziewczyna zadzwoniła do Iriny i zaprosiła ją na rozmowę. Powiedziała, że ​​​​ma to związek z Leonidem Aleksiejewiczem. Irina nie rozumiała, czego od niej potrzebuje, i poszła z Igorem.

Okazało się, że to kancelaria prawna, zostali zaproszeni do biura. Poznała ich młoda, ładna dziewczyna.

— Jestem powiernikiem Leonida Aleksiejewicza. Niedawno pozostawił testament, w którym wskazał ciebie, Irino.

Irina była zszokowana. Ona, obca, za jaką zasługę?

  • Stałeś się mu bardzo bliski i drogi. Leonid Aleksiejewicz zostawił ci swój dom i coś jeszcze. Nie możesz zgadnąć, co to jest?

Irina w zdumieniu wzruszyła ramionami.

— Pamiętasz skrzynię z pieniędzmi? Tak, tak, ta sama skrzynia, z której nie wziąłeś pieniędzy. W pokoju były kamery i wszystko widzieliśmy. W testamencie była klauzula, która stanowiła, że ​​jeśli suma w skrzyni pozostanie nietknięta, to otrzymasz dom i pieniądze.

A gdybyś wziął choć jednego dolara, nie dostałbyś nic. Rodzaj kontroli. Ty, Irina, pomyślnie zdałaś ten test i teraz te pieniądze i dom są twoje. Kwota w skrzyni wynosi 10 milionów rubli. Pieniądze z rachunków przekazał na pomoc chorym dzieciom i sierocińcom.

Irinie zabrakło słów. Igor siedział ze wzrokiem wbitym w podłogę. Dobrze, że posłuchał żony, teraz są bogaci, mają własny dom, zapłacą za mieszkanie i będą mogli je wynająć. Irina płakała, ale nie z radości, że się wzbogaciła, ale z ciepłych uczuć do Leonida Aleksiejewicza, jak będzie jej za nim tęsknić, za jego miłym spojrzeniem, szczerymi rozmowami…

Po skompletowaniu wszystkich dokumentów Irina i Igor rozpoczęli nowe życie…

W życiu jest wiele pokus i wszyscy ludzie przyjmują je inaczej. Obowiązuje jednak jedna zasada: zawsze należy postępować zgodnie ze swoim sumieniem.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *