Życie Sophii zmieniło się radykalnie, gdy urodziła trojaczki czarnych dzieci.
Jej mąż Jack nie chciał mieć z nią nic wspólnego i wyrzucił ją z domu.
Jednak dziesięć lat później wydarzyło się coś szokującego.
Personel szpitala, niezajęty swoimi obowiązkami, zebrał się przy wejściu, aby obserwować zamieszanie. Mężczyzna o imieniu Jack cały czas wyładowywał torby ze swojego samochodu i rzucał je w bramę, wyraźnie zły.