Dwadzieścia lat temu Olga, znajdując się w trudnej sytuacji życiowej, z bólem serca zostawiła swoją nowonarodzoną córkę w sierocińcu.
Zawsze miała nadzieję, że dziecko znajdzie tam szczęście i opiekę, czego sama Olga nie mogła jej w tym momencie zapewnić.
Ale lata mijały, a poczucie winy nasilało się, każdego wieczoru modliła się o zdrowie dziewczynki.