Wstrząsające odkrycie na placu budowy w Anglii skłoniło wolontariuszy do akcji ratowania zwierząt, co do której nie byli pewni, czy zakończy się sukcesem.
Telefon od członka społeczeństwa doprowadził wolontariuszy z British Horse Society do ponurego odkrycia.
Plac budowy w East Durham wyglądał, jakby został opuszczony, wszędzie było pełno śmieci i gruzu, a tam, w błocie, znaleźli to, co na początku uznali za martwego konia.
Była brudna i wychudzona, ale po dokładniejszym przyjrzeniu się znaleźli konia, którego nazwali Heidi, wciąż oddychającego.
© Here4Horses. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Opublikowano przez Here4Horses we wtorek, 21 lipca 2020 r.
To był jeden z najpoważniejszych przypadków zaniedbania, jakie kiedykolwiek widzieli, i bez wahania wkroczyli do akcji.
„Potrzebne było pięć osób, aby podnieść ją na nogi” — powiedział rzecznik organizacji charytatywnej Here 4 Horses Equine Charity.
Okazuje się, że właściciel strony wezwał kogoś, aby zabrał ciało konia, który jego zdaniem był martwy.
Opublikowano przez Here4Horses w niedzielę, 19 lipca 2020 r.
„Nie ma znaczenia, czy myślał, że ona już nie żyje — przeszła przez straszne cierpienie” — powiedziała Wendy Suddes z organizacji non-profit Here4Horses w wywiadzie dla Bored Panda.
Organizacja non-profit zrobiła wszystko, co mogła, aby zapewnić tej słodkiej klaczy przeżycie, ale było to niepewne, ponieważ nie mogła nawet stanąć, gdy została uratowana po raz pierwszy.
„Na początku było niepewnie, ponieważ radziliśmy sobie z jej poważnym osłabieniem i tak niskim poziomem białka we krwi, że konieczna była transfuzja osocza” — powiedziała Wendy.
Opublikowano przez Here4Horses w niedzielę, 19 lipca 2020 r.
W rzeczywistości minęło ponad 5 tygodni, zanim wychudzony kucyk był w stanie samodzielnie stanąć.
Krew została oddana przez zdrowe konie, a Heidi założono opatrunki, aby zapobiec dalszym uszkodzeniom odleżyn.
„Zbyt wielu odleżyn, robaków, pasożytów i infekcji miało czas się zagoić, a doprowadzenie Heidi do stanu, w którym mogła swobodnie biegać po naszych pastwiskach, zajęło wiele miesięcy” — dodała Wendy.

Ale dzięki jej zadziornemu charakterowi i determinacji, by przetrwać, udało jej się przetrwać.
Heidi doświadczyła okrucieństwa i zaniedbania, jakie organizacje non-profit widzą raz lub dwa razy w roku, ale teraz może zostawić to wszystko za sobą i cieszyć się nagradzanym życiem jako piękny i pełen życia kucyk, którym miała być.
Dzięki Wendy i jej zespołowi Heidi jest teraz „na haju życia”, jej piękna grzywa odrosła i żyje najlepszym życiem, zdobywając rozety.
Naprawdę chciałbym, aby osoba odpowiedzialna za takie okrucieństwo została pociągnięta do odpowiedzialności i pozbawiona możliwości posiadania zwierząt.
Heidi może i została zmiażdżona fizycznie, ale nigdy duchowo.
Udostępnij, aby oddać hołd wszystkim zwierzęcym bohaterom, którzy uratowali jej życie i dali jej kochające środowisko, na jakie zasługuje.