Chciałbym opowiedzieć Wam historię, która wydarzyła się niedawno.

Wania i Sonya spotykały się przez sześć miesięcy. Sonya od razu się zakochała, ale matka z ostrożnością patrzyła na przyszłego zięcia. Uważała, że Wania nie jest odpowiednią partią dla jej córki.
Po powrocie Sonyi z instytutu Marina Stepanovna zaczęła z nią poważnie rozmawiać.
Gdzie byłeś?
W instytucie.
Do ósmej wieczorem?

Nie, potem Wania i ja poszliśmy do parku, ale co?
Twoja Wania już mnie znudziła. Nie widzisz, że on nie jest dla Ciebie odpowiedni?
Więc się w nim zakochałam!
Z jakiej on pochodzi rodziny? Czy to nic dla ciebie nie znaczy? W końcu to geny! Będziesz miał z nim w dupie, jeśli nie opamiętasz się!

Nie przesadzaj. W ogóle go nie znasz. Kto ci powiedział, że w przyszłości będzie taki jak jego krewni?
Sonya przestraszyła się i poszła do swojego pokoju. Miała dość ciągłego moralizowania i ostrzeżeń ze strony matki, ale kobieta nie chciała się poddać. Poszła za Sonią.
Dopóki ze mną mieszkasz, bądź mi posłuszny!
Mamo, czy nie uważasz, że jestem na tyle dorosła, aby podejmować samodzielne decyzje? Ale jeśli nalegasz, mogę wyjść z domu!
Nigdzie nie pójdziesz!

Więc nie wtrącaj się w nasz związek! Nie masz męża, więc nie chcesz, żebym go miała?
Marina Stepanovna milczała i opuściła sypialnię. Córka ma rację, że jej życie osobiste nie wyszło. Po rozwodzie z ojcem Sonyi nigdy nie wyszła za mąż.
Sonya w końcu się przygotowała i wyszła — była zła na matkę. Tak, rodzina Wanyi jest daleka od inteligentnej i niezbyt bogatej, ale czy to wyrok śmierci? Po co tak szybko oceniać osobę? Najważniejsze, że kocha dziewczynę i chce się z nią ożenić.
„Wszystko przeminie. Wania już pracuje, ja też znajdę pracę, możesz na razie mieszkać w akademiku, a potem się zastanowimy. Nie każdy urodził się ze złotą łyżką w ustach” – pomyślała Sonya.

Poszła do akademika Wani i od razu przyznała, że opuściła matkę, nie ma gdzie mieszkać i będzie tu mieszkać. Ale na twarzy Wani pojawiło się zdziwienie.
Kochanie, nie byłeś z tego powodu szczęśliwy? – Sonia jest zaskoczona.
Nie o to chodzi. To tylko hostel. Nie możesz tak po prostu odebrać i zamieszkać tutaj. Tutaj jest to rygorystyczne. — Wania wyglądała na zdezorientowaną i próbowała wszystko wyjaśnić Soni. „Nie powinieneś był zostawiać matki”.
Porozmawiaj więc z komendantem, zapłać mu, jeśli musisz.
Spróbuję, ale nie ma gwarancji.

Sonia została z Wanią do rana, po czym powiedział dziewczynie, że nie da się osiągnąć porozumienia i będzie musiała wrócić do domu.
Po prostu nie chcesz ze mną mieszkać! — Sonya przestraszyła się i wyszła.
Sonia, nie podniecaj się! Naprawdę tego chcę! To w tej chwili po prostu niemożliwe! — Iwan usprawiedliwił się.
Sonya nie chciała się zwierzyć mamie, więc poszła do taty. Dawno temu założył kolejną rodzinę, ale utrzymywał kontakt z córką.

O! Cześć. Dawno się nie widzieliśmy. Proszę wejść. — Ojciec był zachwycony pojawieniem się córki. Spotykali się rzadko.
Cześć, tatusiu. Widzisz… Pokłóciłam się z mamą i wyszłam z domu. Czy mogę zostać z tobą?
Zostań oczywiście. Co się stało?
Sonya poskarżyła się ojcu na matkę. Stanął po stronie córki i dodał, że w każdym przypadku człowiek uczy się na błędach. I nie ma nic złego w takich relacjach. Wieczorem Sonia postanowiła ugotować dla wszystkich obiad. Zaczęła marynować mięso i kroić sałatkę. Do kuchni wchodzi Alla, żona mojego ojca. Była niewiele starsza od Soni.

Co tu robisz?
Przygotowuję dla ciebie kolację.
Nie jemy tak. Jemy wyłącznie zdrową, pełnowartościową żywność. Szczerze mówiąc, nie jestem zbyt zadowolony z twojej obecności. Jesteś już dorosłą dziewczyną, więc sama musisz rozwiązać swoje problemy. I nie mieszaj w to taty.
Alla wyszła z kuchni. A Sonya prawie się rozpłakała. „Prawdopodobnie Alla ma rację. Żyją swoim życiem, a potem pojawiłam się ja” – pomyślała Sonya. Będziemy musieli wrócić.

Nie da się nic zrobić – będzie miała pretensje do córki, że jej nie słucha, ale będzie musiała uzbroić się w cierpliwość. Jednak Marina Stepanovna była tak szczęśliwa z przybycia córki, że nawet nie zadała jej żadnych pytań.
Wiesz co ci powiem. Jeśli naprawdę się kochacie, żyjcie dla swojego zdrowia. Możesz nawet do niego zadzwonić tutaj. W akademiku nie masz nic wspólnego z karaluchami, choć zdania nie zmienię – on nie jest dla Ciebie równy.
Aby to uczcić, dzień później Iwan zamieszkał z Sonią i żyli spokojnie. Rano młody człowiek poszedł na studia, potem pracował na pół etatu, a wieczorem zasiedli do wspólnego stołu i rozmawiali.
Tydzień później Sonia poszła rano do college’u, jakby nic się nie stało, a potem zadzwoniła do niej matka i powiedziała, że okradziono ich mieszkanie — zniknęły wszystkie oszczędności i dekoracje. Tak bardzo płakała!

Wkrótce policja odnalazła i zatrzymała Iwana wraz ze wszystkimi skradzionymi rzeczami. Okazało się, że brał już udział w podobnych historiach, ale tym razem więzienia nie udało się uniknąć.