Kobieta budzi się, widząc 5-metrowego pytona obok swojego łóżka

Wyobraź sobie, że budzisz się w środku nocy i widzisz ogromnego, 5,2-metrowego (17-stopowego) pytona pełzającego po twoim domu.

Dokładnie to przydarzyło się Trinie Hibberd z Mission Beach w Queensland, gdy odkryła ogromnego pytona krzaczastego o imieniu Monty, który wygodnie rozgościł się w jej domu.

Przez lata Trina podejrzewała, że ​​wąż mieszka na jej dachu, ale nigdy nie wyobrażała sobie, że pewnego dnia zdecyduje się on wprowadzić do jej sypialni.

Tego pamiętnego poniedziałkowego poranka w 2016 roku Monty rozciągnął się przez cały jej dom, od salonu do sypialni, przewracając lampę, a nawet zapalając światło.

Trina podzieliła się przerażającym nagraniem ogromnego węża — którego opisała jako „zabójcę kangurów” — pełzającego po jej malowidłach ściennych i wieszaku na kapelusze.

„Jest cholernie wielki! Trzymaj go zamkniętego w sypialni, czekając na pomoc… moje życie nigdy nie jest nudne” — napisała Trina.

Panika szybko się zapanowała i Trina nie traciła czasu, dzwoniąc po eksperta od węży, Dave’a Goodwina. Kiedy przybył, zastał 40-kilogramowego (88-funtowego) pytona spokojnie rozciągniętego po całym pokoju, jakby był właścicielem tego miejsca.

„Kiedy się do nich zbliżasz, mają taki głęboki bulgot w gardle, co innymi słowy oznacza, żebyś się do mnie nie zbliżał” — powiedział Goodwin BBC.

Opanowanie Monty’ego nie było łatwym zadaniem. W chwili, gdy Goodwin złapał węża, ten owinął się ciasno wokół jego ramienia, niemal odcinając mu krążenie.

„Dusził mi ramię na śmierć” — wspominał później Goodwin.

Stosując fachową technikę, odwrócił uwagę pytona szczypcami, po czym bezpiecznie wepchnął go do dużej plastikowej wanny do domowego warzenia piwa.

Gdy Monty w końcu został zabezpieczony, ogromny intruz został usunięty z domu i przeniesiony do pobliskiego stawu ściekowego. Władze liczyły, że pomoże on opanować problem szczurów w okolicy — zmieniając go z koszmarnego gościa w niespodziewanego pracownika ochrony przed szkodnikami.

Jeśli chodzi o Trinę, była ona uspokojona, ale wciąż w szoku. Podejrzewała, że ​​wąż mieszkał na jej dachu przez 10 lat. Czasami zsuwał się do basenu po jedzenie i wodę, a następnie wracał na dach tuż przed wschodem słońca — chyba że zjadł za dużo i utknął. Była uspokojona, gdy w końcu go usunięto, ponieważ łapacz węży potwierdził, że jest wystarczająco duży, aby polować na kangury.

„Chyba chciał się tylko przywitać — albo może trochę zniedołężniał. Kto wie?” — ​​zażartowała. Jedno było pewne — po latach dzielenia domu z ukrytym olbrzymem, była więcej niż szczęśliwa, że ​​może się pożegnać!

Czy zostałbyś w domu, wiedząc, że na twoim dachu mieszka ogromny wąż? Daj nam znać w komentarzach — i podziel się tą szaloną historią ze znajomymi!

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *