Profesor Uniwersytetu Karoliny Północnej Robert Lantz powiedział, że po śmierci ludzie znajdują się w swego rodzaju równoległej przestrzeni i dostają szansę na zmartwychwstanie.
Naukowiec porównał życie człowieka do rośliny, która więdnie, aby w niedalekiej przyszłości zakwitnąć. Lanz udowodnił swoją teorię, posługując się teorią biocentryzmu.
Wcześniej pracownicy Uniwersytetu Kalifornijskiego w USA informowali, że istnieją światy równoległe.
W niektórych z nich dinozaury nadal zamieszkują Ziemię, a w niektórych miejscach Anglia nie skolonizowała Ameryki.
Do podobnych wniosków naukowcy doszli badając mikrocząstkę, która może istnieć w dwóch stanach jednocześnie, a zatem znajdować się w dwóch miejscach jednocześnie.