ANTEK SMYKIEWICZ SZCZERZE O TAŃCU Z AGNIESZKĄ KACZOROWSKĄ: „PODŁA I NIETAKTOWNA”

Kulisy tanecznego show, o których nikt nie mówił głośno

Programy taneczne, takie jak „Taniec z gwiazdami”, zawsze pokazują nam piękną stronę współpracy – uśmiechy, sukcesy na parkiecie, wzruszające przemowy po udanych występach.

Ale rzadko widzimy, co dzieje się poza kamerami. I właśnie dlatego wyznanie Antka Smykiewicza, popularnego wokalisty, odbiło się tak szerokim echem w świecie show-biznesu.

W momencie, gdy Agnieszka Kaczorowska chwaliła swoją wyjątkową relację z Filipem Gurłaczem, podkreślając w wywiadach, jak wspaniale im się współpracuje, Smykiewicz postanowił powiedzieć coś zupełnie innego o własnych doświadczeniach. I zrobił to bez ogródek.

Gorzka prawda zza kulis

Antek nie owijał w bawełnę. Powiedział wprost, że współpraca z Agnieszką Kaczorowską była dla niego jednym z najgorszych doświadczeń zawodowych. Opisał ją jako osobę nietaktowną, pozbawioną empatii, udającą kogoś zupełnie innego przed kamerami niż w prywatnych rozmowach.

To przypomniało mi sytuację sprzed kilku lat, kiedy pracowałam z osobą, która na spotkaniach była wzorem profesjonalizmu, a za kulisami rzucała kłody pod nogi wszystkim wokół. Takie doświadczenia uczą jednego — nie warto wierzyć we wszystko, co widzimy na pierwszy rzut oka.

W wywiadzie Antek przyznał, że Agnieszka prawie w ogóle z nim nie rozmawiała. Kiedy w końcu zapytał ją wprost o takie zachowanie, usłyszał, że tancerka nie dostaje pieniędzy za rozmowy, tylko za tańce. Trudno sobie wyobrazić większy brak szacunku w relacji, która przecież powinna opierać się na zaufaniu i współpracy.

Za kulisami nie zawsze jest kolorowo

Chociaż Agnieszka i Filip Gurłacz w obecnej edycji programu sprawiają wrażenie zgranego duetu, historia Smykiewicza pokazuje, że nie każda taneczna para ma tyle szczęścia. Antek wyznał, że z większością uczestników programu do dziś utrzymuje serdeczne kontakty, ale z Agnieszką relacja zakończyła się natychmiast po finałowym odcinku.

Przypomina mi się tu moja przyjaciółka, która brała udział w projekcie teatralnym. Opowiadała, że wbrew pozorom największe gwiazdy były najbardziej otwarte i pomocne, a największe problemy sprawiali ci, którzy dopiero co zaczynali karierę, ale już nosili nosy wysoko. Życie potrafi naprawdę zaskakiwać.

Według Antka, Kaczorowska nie tylko była chłodna w kontakcie, ale także często spóźniała się na treningi i podchodziła do zajęć bez zaangażowania. Trudno osiągnąć sukces, gdy brakuje fundamentu w postaci wzajemnego szacunku i rzetelnej pracy. Nawet najlepsze umiejętności taneczne nie wystarczą, jeśli atmosfera podczas przygotowań jest toksyczna.

Jak radzić sobie z toksycznymi relacjami?

Historia Antka Smykiewicza pokazuje ważną rzecz — czasem lepiej odpuścić relację, która nas wyniszcza, niż na siłę próbować ją ratować. W moim życiu kilka razy przekonałam się, że nie warto inwestować energii w ludzi, którzy nie chcą współpracy, a jedynie udają zaangażowanie.

Praktyczna rada, której się nauczyłam i którą zawsze polecam: jeśli czujesz, że ktoś regularnie podcina ci skrzydła, ignoruje cię lub lekceważy twoje uczucia, to znak, że warto zadbać o siebie i jasno postawić granice. Szacunek musi działać w obie strony.

Nowe światło na znane twarze

Wyznanie Antka Smykiewicza rzuca nowe światło na kulisy „Tańca z gwiazdami” i na obraz Agnieszki Kaczorowskiej, który znaliśmy do tej pory głównie z telewizyjnych ekranów. Pokazuje też, że nawet w świecie błyskających fleszy i uśmiechów na pokaz, prawda prędzej czy później wychodzi na jaw.

A dla nas, zwykłych ludzi, to ważna lekcja — nigdy nie oceniajmy nikogo tylko po tym, jak wygląda na zewnątrz. Czasami najjaśniejszy uśmiech skrywa najmroczniejsze zachowania.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *