Elena pracowała jako lekarz w brygadzie pogotowia ratunkowego przez ponad 5 lat.
Kochała swój zawód i z wielkim szacunkiem odnosiła się do wszystkich swoich podopiecznych.
Jej mama zmarła wcześnie, kiedy Lenochka była bardzo młoda.
Elena nie wyszła za mąż i nie miała dzieci.
Mieszkali więc razem z jej starszym ojcem w jednopokojowym mieszkaniu w Chruszczowce.
Można powiedzieć, że całe życie poświęciła swojemu powołaniu — pomaganiu ludziom! A na romanse czy życie rodzinne po prostu nie miała ani minuty wolnego czasu.
Tego dnia jechała w samochodzie ze swoim kolegą Ivanem na telefon, który przyszedł.
- „Lena, co się stało? Wydaje mi się, że twoje oczy wyglądają na bardzo smutne” — zapytał jej partner.
Jej kolega zawsze zwracał na nią uwagę. Lena podejrzewała, że ją lubi, ale nie czuła nic do Ivana. Był dla niej jak przyjaciel, brat… i nic więcej.
- „Ojciec jest trochę chory. Martwię się o niego! Ma już 73 lata. Ale wszystko będzie dobrze. Wiem.”
- „Wow! 73 lata. Tak, to naprawdę dobry wiek. Trzeba o siebie dbać. Zastanawiam się, ile miał lat, kiedy się urodziłaś?”
zastanawiała się Elena i zaczęła liczyć.
- Myślę, że miał czterdzieści trzy lata, ale moja mama była od niego o dwadzieścia lat młodsza. Ale bardzo zachorowała, a potem odeszła. W ogóle jej nie znam”.
- Przepraszam, nie wiedziałem. Na co chorowała?”
- Szczerze mówiąc, nawet nie wiem. Tata nie lubi o tym rozmawiać. Miałam dwa lata, kiedy to wszystko się wydarzyło. Nie pamiętam nic z tamtego czasu. Wiem tylko, że miała na imię Tonya”.
Piętnaście minut później załoga karetki dotarła pod właściwy adres. Lekarze zabrali swoje walizki i udali się do mieszkania, z którego dzwoniono. Drzwi otworzyła starsza kobieta, która podekscytowanym głosem powiedziała:
- „Pospieszcie się i uratujcie go, błagam was. Próbowałam, ale nie mogę obniżyć temperatury. Potrzebuję twojej pomocy”.
Lekarz udał się do pokoju, gdzie na łóżeczku leżał chłopiec wyglądający na około 6 lat. Termometr pokazywał niefortunną wartość 39,5. Elena dała mu zastrzyk i kazała dobrze się wyspać. Poszła z kobietą do pokoju obok, aby wypełnić niezbędne dokumenty.
Pani pediatra przyjdzie jutro rano, a teraz nie potrzebujemy pani paszportu i aktu urodzenia dziecka — powiedziała Elena.
Wyjmując papiery z torby, usiadła przy stole i lekko unosząc głowę, zamarła w miejscu. Na ścianie wisiał portret, z którego patrzyła na nią młoda kobieta, która wyglądała dokładnie jak ona. Było kilka różnic: krótsze włosy i styl ubierania się sprzed piętnastu lat. Ivan był również zaskoczony widząc twarz dziewczyny ze zdjęcia.
Elena, czując się trochę zdezorientowana, powiedziała: