Niedzielne wydanie programu «7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET» przyniosło gorącą dyskusję na temat tzw.
afery mieszkaniowej z udziałem Karola Nawrockiego, kandydata w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Goście reprezentujący główne siły polityczne w kraju starli się w sprawie zarzutów, które mogą wpłynąć na wynik głosowania zaplanowanego na 18 maja.
Zarzuty o manipulacje i „draństwo”
Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej nie przebierał w słowach, mówiąc o „znieczulicy i draństwie” w kontekście działań Karola Nawrockiego. Polityk powołał się na relację opiekunki starszego mężczyzny, który wcześniej mieszkał w lokalu komunalnym – według niej, Nawrocki przez rok miał nie interesować się losem podopiecznego.
Mam absolutne przekonanie, że wykorzystał tego człowieka. (…) Powinien finansować jego pobyt w DPS-ie – mówił Szczerba.
Dodał też, że seniorzy określają całą sprawę jako „odrażającą”. Z jego słowami zgodziła się Dorota Olko z Lewicy, która stwierdziła, że „wzorem nie są osoby, które kombinują, jak zachachmęcić mieszkanie z zasobu komunalnego”.
PiS: to atak służb w czasie kampanii
W obronie Nawrockiego stanął Bartosz Kownacki z PiS, który oskarżył służby specjalne o próbę ingerencji w proces wyborczy.
Ta afera została ujawniona w momencie, kiedy Rafał Trzaskowski zaczął tracić w sondażach – argumentował, sugerując, że materiały mogły pochodzić z teczki osobistej Nawrockiego.
Kownacki określił sytuację jako „gigantyczny skandal” i próbę wpływania na wynik wyborów przez służby państwowe. W odpowiedzi Andrzej Stankiewicz, prowadzący program i współautor tekstów o sprawie, wyjaśnił, że informacje pochodziły z ogólnodostępnych źródeł:
Księgi wieczyste są jawne, reporter pojechał na miejsce, ustalił fakty, a przelew 12 tys. zł od Karola Nawrockiego, znajduje się w Urzędzie Miasta.
ZOBACZ TAKŻE: Zełenski odpowiada na propozycję Putina. “Począwszy od jutra, 12 maja”
Pęknięcie w debacie o etyce i prawie
Podczas rozmowy nie zabrakło głosów próbujących tonować emocje. Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta zwróciła uwagę, że „jest umowa dwóch stron, które się do czegoś zobowiązały” i nie należy pochopnie odbierać im prawa do rozporządzania majątkiem. Z kolei Mirosław Suchoń z Polski 2050 nie krył krytycyzmu wobec kandydata:
Karol Nawrocki jest tak skompromitowanym człowiekiem, że nie można mu wierzyć.
Zasugerował, że wyborcy powinni zadać sobie pytanie, czy osoba z tyloma niewyjaśnionymi wątkami powinna ubiegać się o najwyższy urząd w państwie. Jak dodał, to właśnie transparentność i uczciwość powinny być fundamentami zaufania do kandydatów.