Miłość aż po grób. Smutna sytuacja białych wdów w Indiach. Przerażający rytuał, który do dziś budzi krew w żyłach

W Indiach kobiety traktują swoich mężów z troską i niepokojem.

Jeśli mąż zachoruje, żona często pości, aby go wesprzeć.

Co ciekawe, nigdy nie wypowiada na głos imienia męża, wierząc, że wypowiedzenie go może skrócić jego życie.

W tym samym czasie żona jest zawsze nieco za nim, zwracając się do niego per „Ty” i myjąc mu stopy. Rytuał ten jest często nie tylko symbolem miłości, ale także strachu przed losem „białej wdowy”.

Kiedy parze mieszkającej w regionach, gdzie tradycja „białego wdowieństwa” jest wciąż aktualna, rodzi się dziewczynka, rodzice w pośpiechu szukają dla niej pana młodego.

Często dzieje się to, gdy dziewczynka ma zaledwie 6-7 lat, co pozwala pozbyć się ciężaru. Ważne jest, aby pamiętać, że wiek pana młodego może się różnić i nie ma to większego znaczenia dla nikogo.

Nielegalny los
Dając córkę w małżeństwie, rodzice odczuwają ulgę, wierząc, że się odciążyli. Na weselu nowożeńcy często spotykają się po raz pierwszy, a rodziny obu stron z góry zgadzają się na skromne połączenie ich kapitału.

Po ślubie córka traci przynależność do rodziców i staje się częścią nowej rodziny. W kulturze indyjskiej wierzono, że narodziny dziewczynki są oznaką złej karmy, a jej małżeństwo może być wybawieniem od możliwych klątw.

Teraz, stając się żoną, dziewczyna absorbuje wszystkie tradycyjne postawy. Jej mąż jest dla niej nie tylko towarzyszem życia, ale przeznaczeniem, bóstwem, ucieleśnieniem wszystkiego, do czego dąży. Powinna kochać tylko jego, poświęcając mu całe swoje życie.

óżnica wieku między małżonkami może być jednak znaczna, a dostęp do leków w Indiach nie zawsze jest możliwy. W rezultacie małżonek może umrzeć przedwcześnie. Kobieta otrzymuje wówczas status „białej wdowy”, co nakłada na nią poważne ograniczenia i niesie ze sobą wiele przykrych konsekwencji.

Wkrótce po żałobie jej włosy są ścinane na krótko, a ona sama otrzymuje białe sari, które będzie jej jedynym strojem na całe życie. Noszenie jakichkolwiek innych ubrań czy biżuterii jest teraz zabronione, podobnie jak uczestniczenie w wydarzeniach społecznych czy okazywanie radości. Kobieta może zjeść tylko jeden talerz niesolonego ryżu dziennie i musi zapomnieć o słodyczach.

Nawet jej cień jest uważany za pechowy, a czasami dzieci, pomimo więzów pokrewieństwa, mogą zawrócić wdowę za drzwi. Niestety, nierzadko zdarza się, że takie kobiety trafiają na ulice, zmuszone do żebrania o jałmużnę, i niestety w większości przypadków nie są one oszczędzane.

Sati to rytuał samospalenia wdów
Aż do XIX wieku w kilku indyjskich stanach istniał przerażający zwyczaj znany jako „sati”. Rytuał ten przewidywał, że po śmierci męża wdowa miała zostać spalona żywcem na stosie pogrzebowym. Czasami kobiety, zdając sobie sprawę ze swojego losu, rzucały się w płomienie, ale częściej „pomagali” im krewni, siłą wpychając je z powrotem do ognia za pomocą kijów.

Rytuał ten został oficjalnie zakazany dopiero w 1987 roku, ale nawet dziś każdego roku w Indiach zdarzają się przypadki samospaleń kobiet.

Jeśli wdowa nalega na podjęcie tego kroku, musi podpisać dokument stwierdzający, że akt ten jest dobrowolny. Niektórzy mogą postrzegać to jako świadectwo niezłomności tradycji, ale w praktyce dla wielu kobiet ogień jest jedynym sposobem na uniknięcie okropności wdowieństwa.

Kiedy jej mąż umiera, jej życie jest uważane za przeklęte; bogowie karzą ją za jej grzechy i to ona jest odpowiedzialna za jego odejście. W rezultacie wdowa jest skazana na cierpienie, które może trwać do końca jej dni.

Vrindavan jest świętym miastem wdów
Wiele wdów znajduje schronienie w świętym mieście Vrindavan, które jest uważane za miejsce, w którym śmierć uwalnia je od cyklu odrodzeń, a kobiety od upokorzenia związanego z ich statusem.

W mieście tym działają aśramy, schroniska zapewniające schronienie i wsparcie tym, którzy zostali wyrwani ze swoich rodzin. Wdowy mogą tu otrzymać pomoc od wolontariuszy, zajmować się rękodziełem, nawiązywać kontakty towarzyskie i modlić się.

Krishankanthas, którzy wspierają wdowy, starają się uczynić ich życie bardziej satysfakcjonującym. Niektóre hinduskie kobiety o bardziej postępowych poglądach podróżują po kraju na quadach, odnajdując porzucone wdowy i przywożąc je do aśramów, zapewniając schronienie, odzież i jedzenie.

Kobiety te, pomimo swojej trudnej sytuacji, często straciły zdolność do śmiechu, ponieważ lata cierpienia pozbawiły je radości.

Vrindavan nie jest jedynym „miastem wdów” w Indiach; jest wiele takich miejsc. Jednak to właśnie tutaj można znaleźć aszarmy wolne od uprzedzeń społeczeństwa. Obecnie istnieją aktywne organizacje społeczne walczące o prawa kobiet i pomagające tym, które same nie mogą sobie pomóc.

Dzięki tym wysiłkom uchwalane są ustawy chroniące kobiety, uruchamiane są kampanie wspierające dziewczęta i wdowy. Jest to jednak tylko niewielka część tego, co jest faktycznie potrzebne, aby poprawić ich sytuację.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *