Osiem razy postrzelona przez policjantów 13 marca, półtora miesiąca przed George’em Floydem, Breonna Taylor stała się jedną z czołowych postaci ruchu #SayHerName, który podkreśla fakt, że czarnoskóre kobiety w Stanach Zjednoczonych są równie ofiarami przemocy ze strony policji.
Jej rodzina otrzymała 12 milionów dolarów we wtorek po zawarciu ugody z ratuszem.
Pomiń reklamęPomiń reklamę
W Stanach Zjednoczonych jej nazwisko było już na ustach wszystkich podczas protestów przeciwko brutalności policji i nie zostało zapomniane. To imię to Breonna Taylor. 26-letnia ratowniczka medyczna została zabita w swoim mieszkaniu w Louisville w stanie Kentucky w nocy 13 marca przez policjantów, którzy omyłkowo ją zaatakowali. Jej rodzina ogłosiła we wtorek 15 września, że postanowiła nie składać pozwu cywilnego po podpisaniu „historycznej” ugody z ratuszem Louisville. Rodzina Breonny Taylor otrzyma 12 milionów dolarów, a także zobowiązanie urzędników miejskich do przeprowadzenia daleko idących reform w lokalnej policji. Jednak jej matka, Tamika Palmer, wciąż czeka na akty oskarżenia funkcjonariuszy zamieszanych w gafę z 13 marca.
Biuletyn społecznościowy
W każdy poniedziałek odkrywaj nasze tematy społecznościowe: najnowsze wiadomości, wywiady, relacje osobiste itp. Adres e-mail Subskrybuj
Tego dnia, około godziny 1 w nocy, trzech policjantów po cywilnemu — z nakazem — przeszukało dom Breonny Taylor. Kiedy policja weszła do mieszkania po wyważeniu drzwi wejściowych, jej narzeczony, Kenneth Walker, sądząc, że to włamanie, chwycił broń i oddał strzał, raniąc funkcjonariusza w udo. Jeden z jego kolegów odpowiedział ogniem i oddał strzał w kierunku pary. Breonna Taylor została postrzelona co najmniej osiem razy, według prawnika rodziny. Tymczasem jej partner uciekł w ostatniej chwili. Aresztowany i oskarżony o usiłowanie zabójstwa policjanta, który został ranny w udo, został ostatecznie zwolniony, gdy zarzuty zostały wycofane w następnym miesiącu.
Sprawa, która przeszła (prawie) niezauważona

Przez kilka tygodni los Breonny Taylor umknął uwadze mediów. W tym czasie cała uwaga skupiona była na epidemii Covid-19, nie wspominając o tym, że śmierć młodej kobiety nie została sfilmowana, w przeciwieństwie do śmierci George’a Floyda, zauważa France 24. Jednak sprawa nagle wypłynęła na powierzchnię w maju wraz z interwencją Bena Crumpa, prawnika znanego z obrony czarnoskórych ofiar brutalności policji, i echem ruchu „Black Lives Matter”. Teraz twarz tej młodej Afroamerykanki, która marzyła o zostaniu pielęgniarką, widnieje na plakatach protestujących.
The devestation impacting our communities right now is overwhelming. #BreonnaTaylor was one of the healthcare professionals helping us through this pandemic. But even as she helped to save lives, police violence took hers. #SayHerName #BlackLivesMatter https://t.co/i9fZweRjcC
— Black Lives Matter (BLM) (@Blklivesmatter) May 12, 2020
5 czerwca, w dniu jej urodzin, niektórzy zaśpiewali „Sto lat”, podczas gdy inni wysłali kartki urodzinowe do prokuratora generalnego Kentucky Daniela Camerona, domagając się sprawiedliwości, według New York Times. I z dobrego powodu, żaden z policjantów zamieszanych w śmierć Breonny Taylor nie został oskarżony, aresztowany, ani nawet zwolniony. „To tak nieludzkie, że rodzina Breonny Taylor jest zmuszona do rozpoczęcia kampanii publicznych, aby w końcu uznać życie ofiar i wymierzyć sprawiedliwość” — ubolewała kongresmenka Alexandria Ocasio-Cortez. Na nagraniu wideo jedenastu afroamerykańskich pionierów, którzy odcisnęli swoje piętno na Stanach Zjednoczonych
„Nie zapomnij o czarnoskórych kobietach”
Od tego czasu imię Breonny Taylor stało się nierozerwalnie związane z hashtagiem #SayHerName, ruchem społecznym, który narodził się w 2015 roku, mającym na celu przypomnienie ludziom, że czarnoskóre kobiety w Stanach Zjednoczonych są równie ofiarami przemocy ze strony policji, jak czarnoskórzy mężczyźni. Senator i kandydatka na wiceprezydenta Joe Bidena, Kamala Harris, upewniła się, że podkreśliła to na Twitterze 7 czerwca. „Nie możemy zapomnieć o czarnoskórych kobietach w naszym dążeniu do sprawiedliwości” — napisała była kandydatka Demokratów na prezydenta.
Black women killed at the hands of law enforcement cannot be forgotten in our fight for justice. #Saytheirnames https://t.co/sSHkqfx3cs
— Vice President Kamala Harris Archived (@VP46Archive) June 7, 2020
Demokratyczny senator Cory Booker wyraził to samo zdanie: „Jej życie zostało tragicznie odebrane przez policję i nie przestaniemy maszerować w imię sprawiedliwości, dopóki nie stanie się to udziałem jej i jej rodziny”. Do internetowej mobilizacji dołączyły inne gwiazdy, takie jak aktorki Millie Bobby Brown, Emily Ratajkowski i Alicia Keys. „Czy wiesz, co stało się z Breonną Taylor?” – pyta piosenkarka „Fallin’” w filmie z udziałem Tamiki Palmer, matki ofiary. Palmer składa hołd „najważniejszemu pracownikowi” i ostrzega przed „miastem, światem, który oszalał”. Wyraża zaniepokojenie: „To nigdy nie może się przydarzyć innej rodzinie”.
W filmie Alicia Keys domaga się sprawiedliwości dla Breonny Taylor
Kontrowersyjny raport
Napięcia mogą wzrosnąć w nadchodzących dniach. Rzeczywiście, w środę 10 czerwca policja Louisville opublikowała raport na temat tragicznej nocy 13 marca. Czterostronicowy raport Departamentu Policji Louisville, opublikowany w środę przez Louisville Courier-Journal, stwierdza, że Breonna Taylor „nie odniosła” obrażeń. „To nieprawda: funkcjonariusz strzelił do niej co najmniej osiem razy, zanim zmarła w kałuży krwi na podłodze swojego mieszkania” — potępiła reporterka Marina Fang w The Huffington Post. Według dziennikarki dokument jest po prostu „pusty” i „błędnie przepisuje kluczowe szczegóły”. To wywołało nową złość wśród Amerykanów.
Z kolei miasto Louisville postanowiło zakazać policji wtargnięcia bez wcześniejszego powiadomienia, zauważa New York Times. Ten środek został podjęty, aby zapobiec ponownemu wystąpieniu takiej tragedii w przyszłości. Ale dla Beyoncé to nie wystarczy. W otwartym liście skierowanym do prokuratora generalnego Kentucky 14 czerwca piosenkarka wezwała do postawienia zarzutów trzem funkcjonariuszom odpowiedzialnym za śmierć Breonny Taylor. Powiedziała, że sprawiedliwość musi zostać wymierzona, „aby udowodnić wartość życia czarnoskórej kobiety”. Ugoda zawarta we wtorek 15 września zakończyła postępowanie cywilne, ale nie śledztwo karne.
*Ten artykuł, pierwotnie opublikowany 12 czerwca 2020 r., został zaktualizowany.