Postanowiłem przeprowadzić taki eksperyment i podzielić się z czytelnikami jego wynikami, co mnie zadziwiło.
Od razu powiem, że na pewno go nie ważyłam, ale codziennie rano jadłam go na oko z czarnym pieczywem.
CO ZAUWAŻYŁEM po miesiącu:
- Zjadłem trochę z kawałkiem smalcu: może mała sałatka lub lekka zupa. Ale wystarczyło, aby czuć się sytym aż do lunchu, a nawet przez cały dzień, aby nie odczuwać potrzeby podjadania, co zdarzało się często.
- Pomimo zimowego mrozu w moim regionie, nie było mi zimno. Wydawało się, że bycie pełnym i zimnym nie jest takie złe. Nigdy nie nosiłem kurtki puchowej; cały miesiąc spędziłem w wyściełanej kurtce poliestrowej.
- W poprzednich latach tyłam zazwyczaj zimą, zaczynając od jesieni. Ale podczas tego eksperymentalnego miesiąca ważyłam się regularnie – na początku, na końcu i raz w tygodniu. I tak nie tylko moja waga nie wzrosła, ale nawet schudłam 1 kg. Waga ta utrzymywała się na stałym poziomie przez ostatni tydzień mojej diety smalcowej.
- I jeszcze jedna obserwacja – poprawiło się moje myślenie. Moja koncentracja wzrosła… Eksperci mogą wyjaśnić to lepiej, ale czuję się po prostu świetnie!