Zapłacili 3000 dolarów za poświęcenie rakiety, ale mimo to coś poszło nie tak…

Teraz ksiądz może zostać pozbawiony stanu duchownego…

Druga w historii rakieta została wystrzelona z kosmodromu Wostocznyj w obwodzie amurskim. Trzystopniowa rakieta nośna Sojuz-2.1b miała dostarczyć na orbitę statek hydrometeorologiczny.

Satelita Meteor-M miał odłączyć się od rakiety nośnej i przesłać dane telemetryczne, ale nigdy nie udało się od niego uzyskać żadnych danych.

Najprawdopodobniej rakieta wpadła do Oceanu Atlantyckiego wraz ze wszystkimi satelitami.

Według wstępnych danych, błąd wystąpił podczas misji lotniczej rakiety nośnej Fregat i bloku wzmacniaczy.

Znacznie bardziej egzotyczny powód podał znany duchowny Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, protodiakon i teolog Andriej Kurajew.

Jego zdaniem odpowiedzialność za wypadki statków kosmicznych powinni ponosić również duchowni, którzy je konsekrują.

Według Kuraeva kościół obecnie „świadczy usługi, ale nigdy nie ponosi odpowiedzialności za ich jakość”, co stanowi „pewien problem”:

Mogę wszystko wyjaśnić teologicznie, rozumiem, że istnieje opatrzność Boża i tak dalej, ale mimo wszystko wydaje mi się, że ten sam biskup Lucian powinien zachować to pytanie w swojej duszy. Oraz biskup Jan, który poświęcił okręt podwodny Kursk. To jest pytanie do sumienia: Panie, dlaczego cenisz moje modlitwy? Może moje relacje z Tobą nie są tak różowe, jak sobie wyobrażałem?

W końcu ta „usługa” wcale nie jest tania – poświęcenie każdej rakiety kosztuje rosyjski budżet 170 tysięcy rubli!

Nie jest to pierwszy raz, kiedy archidiakon Kurajew wyraził podobny punkt widzenia.

W kwietniu 2016 r., po nieudanym starcie rakiety Sojuz-2.1a, która również została pobłogosławiona przez biskupa Łukiana, Kurajew powiedział, że ksiądz musi ponieść odpowiedzialność:

„Jeśli po rytuale nadal dochodzi do katastrofy, kapłan musi zostać pozbawiony stanu duchownego”.

Istnieje jednak opinia, że ​​Kurajew w ten szyderczy sposób chce zwrócić uwagę na dziwną rosyjską tradycję relacjonowania wszystkiego, co przyjdzie mu do głowy, w tym głowic nuklearnych „Szatan”.

Nie wspominając o procesjach religijnych policjantów ruchu drogowego i księży przeciwko wypadkom drogowym.

A kto Twoim zdaniem ma rację? Dajcie nam znać w komentarzach!

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *