Jak degradowała się radziecka architektura. Bieda w ZSRR była taka, że nawet takie stosunkowo nieestetyczne mieszkania były uważane za coś „elitarnego”.

Krytycy Związku Radzieckiego często porównują warunk

i życia obywateli tego dużego kraju z tymi panującymi w przedrewolucyjnej Rosji,

a porównanie to jest często przedstawiane na dość jednostronnych przykładach.

Mówi się, że przed rewolucją nauczyciele, inżynierowie i pisarze żyli w znacznie bardziej komfortowych warunkach, mieli ogromne mieszkania, a latem przenosili się nad morze, „dla zdrowia”, a wszystko dlatego, że było ich na to stać. Wyobrażamy sobie dziesięciopokojowe mieszkania, rezydencje i osiedla.

Oczywiście po wydarzeniach październikowych liczba osób mieszkających w mieszkaniach znacznie się zmniejszyła. Przyczyniły się do tego różne czynniki, w tym nieprzyjemne, gdy mieszkania i domy byłych właścicieli, którzy wyemigrowali za granicę, zajmowali proletariusze i chłopi z głębi kraju.

Kolejna fala krytyki budownictwa mieszkaniowego w ZSRR to tak zwane „stalinki”. Mieszkania z trzymetrowymi sufitami były zazwyczaj komunalne, mieszkało w nich do dziesięciu rodzin. Wspólne kuchnie i łazienki, częste kłótnie i konflikty na tle domowym — wszystko to było obecne, ale mimo to zadanie zapewnienia obywatelom mieszkań zostało rozwiązane, choć nie tak w pełni, jak byśmy chcieli.
Nie można też krytykować Chruszczowa. Znaczny wzrost liczby ludności w latach powojennych wymagał rozwiązania, które pozwoliłoby na stworzenie zasobów mieszkaniowych w krótkim czasie. I takie rozwiązanie znaleziono. Skromne „chruszczowki” rosły jak grzyby po deszczu. Przeważnie stawiano je nawet bez fundamentów, ale sceptycy takich konstrukcji przemilczają fakt, że „chruszczowki” budowano jako mieszkania tymczasowe, z późniejszą rozbiórką i budową wygodniejszych domów. Fakt, że te domy panelowe „zakorzeniły się” przez znacznie dłuższy czas niż planowano, z pewnością nie jest kwestią dla Chruszczowa.

Kolejny boom na budowę mieszkań dla zwykłych obywateli nastąpił w połowie lat osiemdziesiątych, kiedy do władzy doszedł Gorbaczow. Być może jest to jedyna rzecz, która pozytywnie charakteryzuje jego działalność. Domy budowano kompleksowo, całe dzielnice, które obejmowały wszystkie dodatki infrastrukturalne — przedszkola, szkoły, sklepy itp. Mieszkania otrzymywano bardzo szybko, zwłaszcza jeśli osoba na liście oczekujących należała do uprzywilejowanej kategorii — młodzi specjaliści, rodziny wielodzietne, weterani pracy itp.

W dzisiejszych czasach otrzymanie mieszkania od państwa jest rzeczą nierealną, więc najbardziej dotkliwą kwestią dla nowożeńców i dzieci wkraczających w dorosłość jest kwestia mieszkania; trzeba polegać tylko na własnych siłach i możliwościach rodziców. Z jakiegoś powodu krytycy architektury Unii milczą na ten temat, wstydliwie pomijając takie realia w dyskusji. I na darmo. Nawet małe, niewielkie mieszkanie jest już autonomią w życiu osobistym, z której można budować, a następnie, jeśli zajdzie taka potrzeba, nabyć znacznie większe mieszkanie.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *